Bordeline, osobowość naszych czasów.
2014-03-10 21:23:43 Jolanta Komorowska
Bordeline, osobowość naszych czasów.
Każdy tego trochę ma….
„jesteś cudowny - nienawidzę Cię!”, „nie wytrzymam tego”, „czemu do cholery jestem taka beznadziejna”, „nie odpisuje…pewnie ma mnie dosyć…to koniec; nawet on mnie nie chce”, „jestem do niczego a życie to tylko równia pochyła”, „palant! jak można być takim imbecylem!?”, „wszyscy faceci są beznadziejni; świat jest beznadziejny; ja jestem beznadziejna”, „nawet jak kogoś pokocham, to i tak mnie w końcu porzuci”, „zawsze jak kogoś potrzebuję, jestem sama”.
Zniekształcenia poznawcze, a inaczej błędy w myśleniu występują u wszystkich ludzi. W końcu każdemu zdarza się czasami negatywnie przepowiadać przyszłość, naciągać fakty lub selektywnie dokonywać ich wyboru, pominąć pozytywne zdarzenia z ostatniego miesiąca, a dostrzegać wyłącznie negatywy ich charakter; spoglądać na tych samych ludzi raz nadmiernie krytycznie a innym znowu razem dostrzegać same ich zalety. Błędy myślowe popełniamy wszyscy, jednak nadmierna ich ilość, sztywność i specyfika sprawiają, że przekuwane zostają w dysfunkcjonalne strategie behawioralne (działanie) charakterystyczne dla osób przejawiających zaburzenie osobowości z pogranicza. Podobnie jak zniekształcenia poznawcze, zachowania uznawane za diagnostyczne jak: chwiejność emocjonalna, impulsywność czy skłonność do wchodzenia w zależne związki, mogą być udziałem sporej części osób. Impulsywne zachowania, gwałtowne reakcje czy silnie odczuwana złość to typowe przykłady takich zachowań. Bywa też, że w ciągu życia mamy więcej niż jednego partnera lub tworzymy związki w których jesteśmy w jakimś stopniu zależni. Niemniej jednak tylko niektórzy ludzi działają tak nieustannie. Ogrom chwiejności i impulsywności sprawia, że człowiekowi załamuje się linia życiowa, a nadmierna idealizacja i dewaluacja partnera powodują, że co rusz zawierane związki nie trwają długo i mają bardzo burzliwy przebieg.
Dziwna jestem. Objawy bordeline czy po prostu wyrazisty sposób bycia?
Ostrożnie z diagnozą siebie samych, bo choć większość z nas może dopatrzyć się u siebie co najmniej kilku objawów osobowości z pogranicza, to dopiero swoista ich konfiguracja, intensywność i nasilenie, a co najważniejsze, czy wpływają one negatywnie na nasze funkcjonowanie w relacjach z innymi ludźmi, rozstrzyga o tym, czy diagnozujemy zaburzenie osobowości czy jednak pozostajemy przy bardziej wyrazistym charakterze lub po prostu stylu osobowości. Ważnym kryterium jest też wyrazistość cech w okresie dojrzewania, które swoje apogeum osiągają we wczesnej dorosłości. Ponadto nie poddają się one prostej modyfikacji, powodują cierpienie, a dysfunkcja dotyczy funkcjonowania osoby na wielu obszarach życia.
Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10) zaburzenie osobowości z pogranicza stanowi (obok typu impulsywnego) podtyp osobowości chwiejnej emocjonalnie, a spełnienie dodatkowych cechy może stanowić podstawę rozpoznania zaburzenia osobowości z pogranicza (typ z pogranicza). Z kolei Klasyfikacja Zaburzeń Psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (DSM IV) nie wyodrębnia osobowości impulsywnej, a do postawienia rozpoznania wymagane jest spełnienie 5 z 9 wyodrębnionych kryteriów diagnostycznych. Tak więc kryterium impulsywności nie musi być w ogóle spełnione, aby można było postawić diagnozę. Bardzo ważnym kryterium wymienionym w DSM-IV (brak w ICD 10) są „przemijające objawy paranoidalne lub poważne objawy dysocjacyjne jako silna reakcja na stres”. Jest to kryterium nastręczające wiele trudności diagnostycznych, stanowiąc tym samym cienką granicę z zaburzeniami psychotycznymi. Najnowsze, V już wydanie Klasyfikacji Zaburzeń Psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (DSM-V, 2013), proponuje zgrupowanie wyodrębnionych dla typu osobowości z pogranicza (nie: zaburzenia) cech w cztery obszary: negatywnej emocjonalności, antagonizmu, rozhamowania i schizotymii. Zatem diagnozę osobowości bordeline postawić możemy, gdy osoba przejawia wzorzec:
negatywnej emocjonalności:
1. Jest chwiejna i niestabilna emocjonalnie, nastroje zmieniają się szybko i są intensywne; osoba ma nad nimi niewielką kontrolę lub pozostaje w permanentnie negatywnym stanie emocjonalnym; emocje są łatwe do wzbudzenia, a ich natężenie jest nieadekwatnie wysokie względem bodźca je wywołującego.
2. Przejawia depresyjność rozumianą jako: poczucie pustki, beznadziejności, obniżone poczucie własnej wartości; stany dysforyczne trwające zazwyczaj kilka godzin (złość pomieszana z nastrojem depresyjnym).
3. W reakcji na silny stres pojawiać się mogą myśli, groźby lub działania samouszkadzające.
4. Przejawia problemy w relacjach interpersonalnych; zauważalny jest wzorzec problemów z utrzymywaniem stabilnych relacji, otrzymywaniem tego, czego się pragnie, zachowaniem szacunku dla samego siebie. Osoba ma tendencje do wchodzenia w intensywne, niestabilne i burzliwe związki, a w odpowiedzi na lęk przed odejściem bliskiej osoby, podejmuje szaleńcze wysiłki, by uniknąć porzucenia. W ocenie partnera przechodzi od nadmiernej idealizacji do nadmiernej dewaluacji; nadmiernie się angażuje w związek, by za chwilę go porzucić. Zdarza się, że nie jest w stanie w ogóle nawiązać dłuższej relacji.
antagonizmu:
5. Przejawia wrogość, agresywne zachowania; pojawiają się częste wybuchy złości i nieumiejętność zapanowania nad nimi; występuje skłonność do bójek i agresji fizycznej.
rozhamowania:
6. Przejawia zachowania impulsywne, tj. podejmuje działania, nie oceniwszy konsekwencji; przejawia skłonność do ryzykownych zachowań, a wzorzec może się przejawiać w co najmniej dwóch potencjalnie szkodliwych dla osoby obszarach aktywności, jak: wydawanie pieniędzy, przygodny seks, nadużywanie substancji psychoaktywnych, nieostrożna jazda, napady obżarstwa; zauważalne są trudności w planowaniu i realizacji zaplanowanych celów.
schizotymii:
7. Przejawia gotowość do dysocjacji; w reakcji na silny stres pojawić się mogą bardzo krótkotrwałe zaburzenia świadomości graniczące z zaburzeniami psychotycznymi. Są jednak na tyle krótkie i zdolne do samoistnego wycofania się, że nie spełniają kryteriów diagnostycznych zaburzeń psychotycznych.
8. Przejawia dezorientację na temat własnego Ja ( nie zawsze wie, co czuje albo dlaczego się denerwuje); wymienia sprzeczne cechy, np. opisuje siebie jako osobę dobrą, nadzwyczajną, a innym razem jako osobę pozbawioną talentów i właściwości moralnych; idealizuje siebie, by równie szybko skrajnie się zdeprecjonować; osoba ma poczucie zagubienia własnej tożsamości, poszukując w otoczeniu wskazówek jak się zachować, czuć i myśleć; dąży do poczucia jedności poprzez stłumienie i nierozwijanie swojej tożsamości, tj. pragnień, upodobań czy przekonań; odczuwa przy tym chroniczne poczucie „pustki”.
„Stabilna niestabilność” wyzwaniem dla terapeuty
Nagły wzrost zainteresowania zaburzeniami osobowości z pogranicza związany jest z co najmniej dwoma czynnikami. Pierwszy dotyczy wciąż zwiększającej się populacji osób spełniających kryteria bordeline, tłumnie odwiedzających ośrodki zdrowia psychicznego i gabinety terapeutów. Drugi dotyczy poszukiwania nowych i skutecznych metod leczenia coraz to większej populacji, które będą obietnicą złagodzenia objawów. Osoby dotknięte tym zaburzeniem cierpią i powodują cierpienie, traktując terapeutę podobnie jak inne osoby wokół siebie. Ze względu na swą nieprzewidywalność i skrajność w działaniu są wielkim wyzwaniem dla terapeutów zajmujących się tym zaburzeniem. Łatwość przywiązywania się (częste telefony i wizyty) przenika się z nadmierną izolacją i przenoszeniem negatywnych emocji na terapeutę. Nierzadko jednak leczenie kończy się odejściem obrażonego pacjenta.
Warto zauważyć, że typowe dla osobowości z pogranicza cechy są charakterystyczne dla czasów, w których żyjemy i trudno nie wiązać tego ze zmieniającą się strukturą rodziny. Kiedy dzieckiem o wysokiej reaktywności emocjonalnej, biologicznie wyposażonym w wewnętrzny „wzmacniacz bodźców emocjonalnych” (odpowiedzialny za stabilną niestabilność) zajmuje się co rusz zmieniająca się niania, chwiejna i zestresowana mama, z całą pewnością nie wpływa to pozytywnie na jego rozwój. Wnioskując na temat elementów profilaktycznych jako czynników ochronnych przed pojawianiem się zaburzenia osobowości z pogranicza, wskazać należy 50-cio procentową wariancję czynników środowiskowych. (drugą połowę stanowią czynniki genetyczne). Ta znacząca część wpływów środowiska, daje nam dużą możliwość zapobiegania kształtowaniu tego zaburzeniu.
„unieważniające środowisko”
Niesprzyjające warunki środowiskowe, pełnią rolę stresorów, które u osób biologicznie podatnych na zranienie, mogą prowadzić do rozwoju zaburzeń. Innymi słowy, jeśli dziecko z „predyspozycjami” pojawi się w rodzinie, która nie rozumie trudności w reagowaniu na stawiane mu wymagania, może się okazać, że zamiast hamować, rodzic może wzmacniać „trudny temperament dziecka”. Marsha Linehan, autorka dialektycznej terapii behawioralnej pracująca na co dzień z osobami z diagnozą osobowości z pogranicza oraz ich rodzinami, używa terminu „unieważniające środowisko”. Takie rodziny (jedno lub oboje rodziców) w reakcji na pojawiające się impulsywne reakcje dziecka trywializują jego emocje i/lub wysyłają krytyczne komunikaty typu „opanuj się”, „uspokój się”, „przestań histeryzować”, karząc je tym samym poprzez wycofanie akceptacji i zrozumienia dla przeżyć emocjonalnych dziecka. Innymi słowy wyrażanie prywatnych przeżyć dziecka nie jest uprawomocniane, a zamiast tego jest karane. „Unieważniające środowisko” wskazuje dziecku, że po pierwsze myli się w opisie i analizach własnych przeżyć, w szczególności w przyczynach powodujących emocje i zachowania, a po drugie przeżywane emocje przypisywane są tylko i wyłącznie negatywnym cechom osobowościowym. Sugerowane są wówczas dziecku przeżycia, odczucia czy powinności zupełnie różne od rzeczywistych. „Jesteś zdenerwowana, choć nie chcesz tego przyznać”, „mówisz jedno, a myślisz co innego”, „prawdziwy powód twojego zachowania jest inny”, to typowe przykłady unieważniających komunikatów. Negatywne komunikowanie zazwyczaj przypisywanie jest takim cechom jak: skłonność do przesadnego reagowania, nadwrażliwości, czy braku chęci do pozytywnych zachowań. Często pojawiają się też sugestywne komunikaty na temat manipulacyjnych skłonności dziecka. Jeśli w jakimś obszarze nie udaje mu się odnieść sukcesu, „środowisko” przypisuje to zbyt słabym staraniom czy braku motywacji. Jeśli negatywnej reakcji dziecka w danej sytuacji nie towarzyszy zdarzenie uzasadniające wyrażaną emocję, z reguły następuje brak tolerancji, a często kara za przejawy negatywnych przeżyć. W efekcie taka postawa rodzicielska może mieć negatywny wpływ na rozwój tożsamości osoby biologicznie już wyposażonej w „emocjonalny wzmacniacz”. Nie akceptując przeżywanych emocji dziecka i nieuprawamacniając ich ekspresji, rodzic nie uczy adekwatnego ich nazywania, a w konsekwencji jak modulować wzbudzenie emocjonalne i kiedy zaufać własnym przeżyciom. To tak, jakby wrzucić osobę niepotrafiącą pływać do wody i powiedzieć „dopłyniesz do brzegu, jeśli tylko się postarasz i zaufasz sobie” Zdolność dziecka, a później osoby dorosłej do ufania sobie i własnym przeżyciom ma decydujące znaczenie w wykształceniu zdrowej osobowości. Skrajnym przejawem unieważniającego środowiska jest przemoc fizyczna czy seksualna wobec dziecka.
Biologiczna podatność na zranienie plus unieważniające środowisko stanowi grunt pod kształtowanie się wymienionych na wstępie negatywnych przekonań o sobie, świecie i innych, a taki rodzaj negatywnego myślenia uznawany jest za patologiczny przejaw poznawczej sfery osobowości typu bordeline.
Przyczyny zaburzenia osobowości typu borderlne
W celu wyjaśnienia „cierpienia” zarówno osób dotkniętych zaburzeniem osobowości z pogranicza jak i ich bliskiego otoczenia, badacze prześcigali się w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące od dziesiątek lat pytanie o przyczynę tego zaburzenia. Analizowano wiele czynników i stawiano różne hipotezy. Potencjalne przyczyny to: uwarunkowania genetyczne w stosunku do pewnych cech takich jak impulsywność czy zmienność nastroju, zaburzenia równowagi neurotransmiterów - głównie związek serotoniny z agresją i impulsywnością, zaburzenia struktury i funkcji mózgu wskazujące na zwiększenie lub zmniejszenie objętości niektórych struktur, traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa czy wreszcie „unieważniające środowisko” i relacje z rodzicami. Najnowsze badania z zakresu genetyki zachowania sugerują, że na ogólny kształt naszej osobowości ma w 50% wariancja czynników genetycznych i środowiskowych, co sugeruje, że żaden z wyżej wymienionych czynników nie stanowi jedynej i wyłącznej przyczyny wyjaśniającej kształtowanie się osobowości typu borderline. Do zrozumienia przyczyn tego zaburzenia posłużymy się modelem biospołecznym, który w dużym uproszczeniu mówi, że zaburzenia os. z pogranicza wynikają z połączenia wpływu czynników biologicznych i środowiskowych. Tymi czynnikami jest chwiejność emocjonalna (której źródło tkwi w biologii) oraz unieważniające środowisko (gdzie brakuje treningu regulowania emocji, komunikacja jest niespójna i niejasna). Niekorzystne warunki środowiskowe pełnią funkcję stresorów, które mogą prowadzić do rozwoju zaburzenia u osób podatnych na jego rozwinięcie.
przebieg zaburzenia
Przyjmuje się, że ok. 12% wszystkich ludzi cierpi na jedno z dziesięciu zamieszczonych w klasyfikacji chorób zaburzeń osobowości. Zaburzenie osobowości z pogranicza występuje u około 2 do 3 % populacji, przy czym trzy czwarte to kobiety. Pacjenci z zaburzeniami osobowości z pogranicza stanowią ok 15% osób korzystających z opieki ambulatoryjnej oraz 30-60% osób hospitalizowanych z powodu różnych zaburzeń psychicznych (American Psychiatric Association, 2000).
Sam termin „z pogranicza” (borderline) został ukuty przez Adolfa Sterna w latach trzydziestych XX wieku, dla opisania osób, których funkcjonowanie zdecydowanie wskazywało na istnienie dolegliwości psychicznych, jednak obowiązujące wówczas kategorie psychiatryczne „nerwicy” i „psychozy” nie wystarczały do opisu tego rodzaju zaburzeń. Mianem „z pogranicza” zostały określone osoby zawieszone pomiędzy zaburzeniem psychicznym i nerwicą, a objawy, z powodu których cierpiały, Stern opisał jako „psychiczne krwawienie – paraliż w obliczu kryzysu”. Osoby zgłaszające się o pomoc, prezentowały objawy charakterystyczne zarówno dla zaburzeń lękowych (dawniej zaburzeń neurotycznych), nerwicowych jak i zaburzeń psychotycznych. Obecne kryteria osobowości „z pogranicza” odzwierciedlają wzorzec chwiejności i dysregulacji w sferze behawioralnej, poznawczej i emocjonalnej.
U osób z diagnozą „z pogranicza” reakcje emocjonalne są w wysokim stopniu reaktywne, a osoba ma trudności zarówno z epizodycznie występującymi objawami depresji, lękiem, drażliwością oraz trudnością z wyrażaniem złości. Nieustannie znajdują się w stanie emocjonalnego pogotowia, a to, co w ich życiu wydaje się bardzo stabilne, to właśnie ów brak stabilności. Następna rzecz to dysregulacja w relacjach interpersonalnych. Zawierane związki są niezwykle burzliwe, chaotyczne i pełne napięć. Często skrajnie się angażują, by szybko to zamienić na zupełną obojętność i odizolowanie się od osoby, bez której jeszcze niedawno nie potrafili żyć. Mimo tego, osoby dotknięte tym zaburzeniem, nie mogą się obyć bez bliskiej relacji z innymi osobami. Dokładają usilnych starań o powstrzymanie ważnych i znaczących osób przed odejściem. Z doświadczenia większości klinicystów wynika, że jednostki te mogą sobie całkiem nieźle radzić w stabilnych i pozytywnych relacjach, jednak słabo poza niemi. Podobieństwa można się doszukać w ich wyobrażeniu o sobie. Bardzo cienka linia dzieli te osoby od przekonania nt własnej nieskazitelności do skrajnej nienawiści i samopotępienia.
Przejawem dysregulacji behawioralnej są zarówno skrajne i problemowe zachowania impulsywne, jak i zachowania samouszkadzające. Próby wyrządzenia sobie krzywdy i akty samokarzące są typowe w tej populacji. Kolejnym charakterystycznym objawem jest dysregulacja poznawcza (dot. myślenia). Zdarza się, że w sytuacjach silnego stresu osoby odbierają rzeczywistość przez pryzmat krzywdy i postrzegają innych ludzi jako szczególnie wrogo nastawionych. W skrajnych przejawach zaburzenia osoby odcinają się od własnych emocji i kontaktu z otoczeniem, ulegając stanom dysocjacji, depersonalizacji a czasami stanom urojeniowym podobnym do pacjentów z schizofrenicznych. Jednak objawy te trwają zbyt krótko, a opis innych obszarów funkcjonowania jak praca zawodowa czy życie rodzinne nie pozwala na diagnozę zaburzeń psychotycznych. Ponadto same przemijają gdy stres stajee się bardziej znośny. Powszechnie też występuje dysregulacja poczucia Ja. Nie jest czymś nietypowym, gdy jednostka z zaburzeniami „z pogranicza” oznajmia, że nie ma w ogóle poczucia tożsamości i nie wie kim jest. Charakterystyczna dla tych osób zmienność i niestabilność ma jeszcze jeden aspekt. Osoby te łatwo upodabniają się do tych, z którymi właśnie przebywają. Zarówno one same, jak i ich otoczenie ma trudności z określeniem, jakie są naprawdę. Łatwość dostosowywania się do otoczenia i przyjmowania tożsamości innych osób, to przejaw niestabilnej tożsamości.
Borderline a inne zaburzenia współwystępujące
Naturalnym będzie uznanie współwystępowania zaburzeń osobowości z pogranicza z innymi zaburzeniami. Wynikać to może z długotrwałego przebiegu tego zaburzenia, gdzie pierwsze symptomy zaburzeń osobowości daje się zauważyć już w okresie adolescencji. Ponadto jeśli uwzględni się liczne objawy i problemy wynikające z zaburzonego poczucia własnej tożsamości osób z osobowością typu borderline, nie dziwi, że powszechnie występuje ona z innymi zaburzeniami, zaczynając od zaburzeń nastroju w tym depresji, zaburzeń lękowych (napadów paniki i zespołu stresu pourazowego), a na zaburzeniach odżywiania i uzależnieniach kończąc. Na przykład uzależnienie od alkoholu czy narkotyków można rozumieć jako przejaw typowej dla borderline impulsywności lub jako próbę radzenia sobie z negatywnymi emocjami, których intensywności nie brakuje w przebiegu tego zaburzenia.
W wielu zaburzeniach jednocześnie można się doszukać wspólnego podłoża powstawania. Na szczególną uwagę zasługuje współwystępowanie tego zaburzenia z dwoma innymi – zaburzeniami nastroju oraz zaburzeniami stresu pourazowego. Niektórzy badacze próbowali dowodzić, że zaburzenie osobowości z pogranicza to nic innego jak szczególna odmiana zaburzeń nastroju. Wspólne dla tych zaburzeń są wszak intensywne wahania nastroju i myśli samobójcze. Różnicą będzie natomiast czas utrzymywania się owych wahań nastroju, gdzie dla zaburzeń os. z pogranicza zmienność dot. kilku – kilkunastu godzin, a w zaburzeniach nastroju czas utrzymywania się objawów to ok 2 tygodnie. Inny jest też kierunek przejawianego nastroju. W przypadku depresji mówić można o smutku, przygnębieniu, a w os. z pogranicza jest to raczej dotkliwe przeżywanie „pustki” czy osamotnienia. Osoby z osobowością typu borderline częściej niż osoby z depresją postrzegają swoje interakcje z bliskimi jako wrogie i niespójne, przejawiając przy tym sporo zachowań niezrozumiałych dla otoczenia. Jednak jednym z najważniejszych czynników różnicujących te dwa zaburzenia jest reakcja na leczenie farmaceutyczne. Depresja w przebiegu zaburzenia osobowości z pogranicza, jest odporna na typowe leki podawane pacjentom z objawami „prawdziwej” depresji.
Jeśli chodzi o porównanie zaburzeń stresu pourazowego (PTSD) do zaburzeń os. typu borderline, to wiele z tych objawów jest wspólnych - uczucie odrętwienia, objawy dysocjacyjne, nagłe wybuchy złości w sytuacjach lękorodnych. Trauma, będąca nieodzownym warunkiem rozpoznania PTSD, zajmuje też istotne miejsce w powstawaniu zaburzeń os. z pogranicza. Podobnie jak w rozpoznawaniu depresji część badaczy postuluje, że zaburzenia os. z pogranicza należałoby przedefiniować jako PTSD związane z przemocą w dzieciństwie, a szczególnie z wykorzystywaniem seksualnym i długotrwałymi nadużyciami. Jednak same doświadczenia traumatyczne stwierdzane u osób z os. typu borderline są niewystarczające do uznania ich za przyczynę tego zaburzenia. Ponadto spora część osób doświadczająca nadużyć w dzieciństwie, nie przejawia w wieku dorosłym objawów typowych dla zaburzeń z pogranicza. Praca z traumą jest jednak ważnym elementem większości programów terapeutycznych dla tego zaburzenia osobowości.
Terapia – dostępne metody
Autorzy rekomendacji National Institute og Health and Clinical Excellence (NICE) - wytycznych dotyczących leczenia zaburzeń osobowości z pogranicza, opublikowanych w 2009 roku, podkreślają pierwszeństwo leczenia metodami psychoterapii nad leczeniem farmakologicznycznym. Ponadto leki wskazywane są głównie jako metoda wspierająca lub uzupełniająca psychoterapię.
Wyniki ostatnich metaanaliz dotyczących skuteczności metod terapeutycznych w przypadku zaburzeń osobowości z pogranicza sugerują dwa główne nurty psychoterapii: poznawczo-behawioralne oraz wywodzące się z szerokiego podejścia psychodynamicznego. Do dobrze przebadanych i zalecanych terapii należą: terapia oparta na mentalizacji Beternana i Fonagy’ego, terapia zorientowana na schematy poznawcze Younga, klasyczna terapia poznawcza Becka, terapia poznawczo-analityczna (CAT), czy grupowe szkolenia przewidywalności emocji i rozwiązywania problemów. Na szczególną uwagę zasługuje dialektyczna terapia behawioralna (DBT) autorstwa Marshy Linehan. Jest ona w większej części adaptacją szerokiego zestawu strategii terapii poznawczo-behawioralnej do problemów osób z zaburzeniami typu borderline, włącznie z zachowaniami samobójczymi. Terapia obejmuje rozwiązywanie problemów, techniki ekspozycyjne, trening umiejętności, modyfikacje poznawczą. Szczególny nacisk kładziony jest na „akceptację pacjentów takimi jakie one są” jako przeciwwagę „zmiany” i nauczenie ich, jak się zmienić. Aktywnie uczy się umiejętności związanych z regulacją emocji, skutecznością interpersonalną, tolerancją na dolegliwości psychiczne, uważnością (mindfulness) oraz samokierowaniem. Stałym przedmiotem uwagi, jest skłonność osób z osobowością z pogranicza do unikania zagrażających sytuacji oraz „pozornej” kompetencji. Istotną rolę w dialektycznej terapii behawioralnej pełni „uprawomocnianie” (jako przeciwieństwo komunikatów unieważniających) polegające na poszukiwaniu w każdej wypowiedzi pacjenta „ziarnka prawdy”.
Co jeśli nie terapia?
Optymistyczne doniesienia badaczy harwardzkiego projektu McLean Study of Adult Development uspokajają, że ok 90 % osób z rozpoznaniem zaburzenia os. z pogranicza po kilku latach od rozpoczęcia leczenia nie spełniało już kryteriów zaburzenia, a znaczącą poprawę można było już zauważyć po pierwszym roku leczenia. Optymistyczne wydaje się chyba to, że najbardziej wyraziste objawy zaburzenia ulegają wraz z wiekiem znacznemu zmniejszeniu a nierzadko całkowitej remisji.
Popularność: 612 Powrót
Komentarze